Przedstawiciele WIM z minister Beatą Kempą w Jordanii
Dwoje pracowników Wojskowego Instytutu Medycznego: ppłk dr n. med. Robert Ryczek, kierownik Oddziału Kardiologii Interwencyjnej Kliniki Kardiologii i Chorób Wewnętrznych oraz mikrobiolog, por. dr n. med. Monika Konior z Zakładu Epidemiologii i Medycyny Tropikalnej wzięli udział w wizycie minister ds. pomocy humanitarnej Beaty Kempy w Jordanii. Celem wizyty było rozeznanie dotyczące ewentualnej pomocy humanitarnej, w tym medycznej, polskiego rządu w tym regionie.
W Ammanie, stolicy Jordanii, Beata Kempa, minister ds. pomocy humanitarnej rozmawiała o potrzebach pomocy humanitarnej dla uchodźców syryjskich z przedstawicielami jordańskich władz oraz organizacji pozarządowych. W Jordanii, liczącej ok. 9,5 mln mieszkańców, znajduje się obecnie 1,2 mln osób pochodzenia syryjskiego, ponad połowa z nich ma status uchodźcy.
Minister wraz z delegacją spotkała się m.in. z Geertem Cappelaere, dyrektorem Biura UNICEF w regionie Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, Andreą Fontaną, ambasadorem UE w Jordanii, Robertem Jenkinsem przedstawicielem UNICEF w Jordanii oraz jordańskim ministrem ds. planowania i współpracy międzynarodowej Imadem Fachurim.
- Odwiedziliśmy też dwa największe jordańskie obozy dla uchodźców: Zaatari, w którym przebywa ok. 80 tys. osób, z czego niemal połowę stanowią dzieci oraz Al-Azrak zamieszkany przez ok. 36 tys. osób, wśród których prawie 60 proc. to dzieci – opowiada ppłk dr n. med. Robert Ryczek, kierownik Oddziału Kardiologii Interwencyjnej Kliniki Kardiologii i Chorób Wewnętrznych.
W pierwszym z tych obozów minister Kempa otworzyła ośrodek medyczno-szkoleniowy, który powstał dzięki zaangażowaniu Ambasady RP w Jordanii we współpracy z pozarządowymi organizacjami pomocy humanitarnej. Polskiej delegacji przedstawiono też zasady organizacji życia w obozach, w tym kwestii opieki medycznej, epidemiologii oraz potrzeb w zabezpieczeniu medycznym. Jak opowiada ppłk dr n. med. Robert Ryczek, przewlekłe choroby, na które najczęściej cierpią uchodźcy to: nadciśnienie, cukrzyca, astma, choroby płuc i zakażenia, a także problemy psychiczne, w tym PTSD.
- Oprócz chorób cywilizacyjnych występuje tam też wysoki poziom chorób infekcyjnych, obok infekcji dróg oddechowych pojawiają się biegunki czy pasożyty – dodaje por. dr n. med. Monika Konior z Zakładu Epidemiologii i Medycyny Tropikalnej.
Minister Kempa podkreślała potrzebę zaangażowania polskiego rządu w pomoc humanitarną uchodźcom w obozach w tamtym rejonie. - Wśród projektów wymagających wsparcia pani minister wymieniała organizację ośrodka edukacyjnego pozwalającego na aktywizację zawodową uchodźców oraz pomoc medyczną - wylicza ppłk dr n. med. Robert Ryczek. Jak dodaje, deklarowane przez Beatę Kempę potencjalne kierunki pomocy to organizacja szpitala polowego na terenie obozu Zaatar oraz pomoc w organizowaniu sali operacyjnej do celów położniczych w tym obozie.
- Moim zdaniem potrzebny jest tam szpital polowy, który oprócz chirurgii i sal porodowych będzie wyposażony w laboratorium o profilu mikrobiologiczno-parazytologicznym. Obóz nie posiada takiej pracowni i badania wysyłane są do szpitali zewnętrznych. Jednak dla 80 tyś uchodźców, ciężko jest o wystarczającą diagnostykę, nie wspominając o działaniach profilaktycznych – uzupełnia por. dr n. med. Monika Konior.
Konkretne decyzje dotyczące pomocy polskiego rządu w Jordanii mają zapaść po przedyskutowaniu tej kwestii w gronie fachowców. Minister chce się też spotkać z dyrekcją WIM, aby określić zakres współpracy z Instytutem w realizacji pomocy medycznej.
Foto: Monika Konior