Nowe kierunki rozwoju CKPDZiSM pod kierownictwem Piotra Woźniaka
Minął rok Twojej pracy w Centrum, co jest dla Ciebie największym sukcesem?
Rok o którym mówimy można podzielić na etapy, ten najbardziej znaczący etap dla mnie i Centrum zapewne zaczął się 27 września, tj. w dniu, kiedy przejąłem obowiązki szefa Centrum i Pracowni Symulacji Medycznej WIM, choć na sukces o którym za chwilę powiem, zapracowali także moi poprzednicy. Centrum zapewne w tym okresie stało się rozpoznawalnym punktem kształcenia i rozwoju na mapie nie tylko Warszawy, ale i całego kraju. I to jest ten sukces podstawowy, rozpoznawalność i uznanie. Mówiąc to mam na myśli nie tylko liczbę osób na specjalizacjach, które mówiąc kolokwialnie, przechodzą przez nas, ale także wolontariuszy, praktykantów i stażystów, ale też, a może przede wszystkim mam na myśli kursantów. Kursantów będących pracownikami innych szpitali, pracownikami i funkcjonariuszami służb, m.in. BOA, ABW, SKW, wydziałów realizacyjnych Krajowej Administracji Skarbowej. Mógłbym jeszcze długo wymieniać, wspomnę choćby szkolenia dla Lotniska Chopina, a w perspektywie dla Balic.
Kto jest odbiorcą oferty szkoleniowej Centrum Kształcenia Podyplomowego Doskonalenia Zawodowego i Symulacji Medycznej?
Częściowo już odpowiedziałem w poprzednim pytaniu. Choć rzeczywiście jeszcze nie wspomniałem o kształceniu pielęgniarek i położnych. A to nie tylko specjalizacje, m.in. pielęgniarstwo anestezjologiczne, chirurgiczne i internistyczne, ale też setki osób na kursach dokształcających, kwalifikacyjnych i specjalistycznych.
Warto dodać, że znaczący procent działalności Centrum stanowią już szkolenia i kursy w 100 proc. komercyjne. A zatem odbiorcą naszej oferty jest często także przysłowiowy Kowalski. Dosłownie. Dam przykład. Przyjeżdża do nas Pan, z małej wioski w Puszczy Białowieskiej, który jest już po kursie PP, zaliczył także Zespół Urazowy i w swojej lokalnej społeczności jest tym pierwszym, który pomaga zanim dotrze Pogotowie. Takich przykładów jest więcej.
Mówisz dużo o kwestii rozpoznawalności i usługach komercyjnych, a jak wpływa to na rozwój i rozpoznawalność WIM?
Zapewne rozpoznawalność WIM była i jest, i będzie już zawsze, dużo większa niż samego Centrum. Jednak m.in. dzięki współpracy Centrum z WUM-em, WAT-em, Uczelnią Łazarskiego, Uniwersytetem Warszawskim i UKSW, przyciągamy do WIM nowe kadry. I to jest już wartość sama w sobie. Na rozpoznawalność i rozwój ma również wpływ współpraca z mediami. A te Centrum odwiedzają regularnie i nie tylko robiąc materiały, ale także szkoląc się przed wyjazdami w strefę wojny, bądź innych zagrożeń.
Powinienem też wspomnieć o regularnej współpracy Centrum z kilkoma klinikami WIM oraz Zakładem Radioterapii. I ta współpraca powinna się poszerzać. To jeden z celów na obecny rok. A mówiąc dokładniej będziemy kontynuować współpracę i ją rozwijać m.in. z Kliniką Okulistyki, Pediatrii, Reumatologii, Kardiologii i już wspomnianym Zakładem Radioterapii.
Czy w związku z tym co mówisz prowadzicie także szkolenia dla młodzieży z tak ważnej dla każdego człowieka medycyny ratunkowej?
Dajemy możliwość korzystania z naszej oferty ludziom młodym, wolontariuszom i innym osobom, właśnie młodym, które angażują się w pracę Centrum, itd. Przykład pierwszy z brzegu. Akcja społeczna – Raz dwa trzy… zginiesz TY. Organizujemy często zajęcia bezpłatne dla młodzieży. Współpracujemy z Młodzieżową Drużyną Ratowniczą, a także z kilkoma fundacjami związanymi ze szkołami średnimi.
A jakie plany macie na najbliższy rok?
Chcielibyśmy, o czym już wspominałem, rozszerzyć współpracę z poszczególnymi Klinikami WIM. Mamy dziś bardzo dobrą prasę jako Centrum na zewnątrz WIM i chcemy, aby w drodze synergii stało się to udziałem wszystkich komórek organizacyjnych Instytutu.
Pan Dyrektor Grzegorz Gielerak w trakcie odprawy kadry kierowniczej przed „akredytacją” mówił o miękkiej poduszce finansowej WIM. Zadaniem Centrum jest mieć w niej spory udział. I to cel nr 1 w bieżącym roku. Centrum dziś kształci rocznie setki osób, w WIM i na zewnątrz, i nie tylko podyplomowo.
Już o tym wspominałem, ale wróćmy do tego jeszcze.
Otóż, dynamika wzrostu przychodów a inaczej mówiąc ich struktura pokazuje, iż Centrum ma już swoją cegiełkę w budowaniu stabilności finansowej WIM. Nieskromnie powiem, że w ostatnim czasie trend ten stał się realnie widoczny. To nadal jest początek pewnej wizji funkcjonowania Centrum na niełatwym rynku usług dydaktycznych, jednak kamień węgielny został położony. Podkreślam, od początku staraliśmy się znaleźć niszę dla swoich usług, zaproponować odbiorcom usług nową jakość, treść. Jesteśmy gotowi do prowadzenia skutecznej konkurencji z innymi podmiotami, ale również jak widać z sukcesem budujemy nowe segmenty usług dydaktycznych, dla innych szpitali, wojska, w tym wojsk specjalnych, służb mundurowych, specjalnych i ratowniczych. Nasz produkt jest unikalny i jak najbardziej doskonały, w rozumieniu potrzeb osób poszukujących ciekawej, kompleksowej oferty szkoleniowej.
Centrum jest elementem większej całości jaką jest unikalna platforma szkoleniowa WIM, na którą składa się właśnie Centrum - jako kompleksowe zabezpieczenie szkolenia teoretycznego, Ośrodek Symulacji Medycznej - jako cześć szkolenia praktycznego i kreowania realistycznych zdarzeń bez narażania pacjenta oraz Centrum Urazowe z zapleczem klinik WIM.
I już zupełnie na koniec. Chciałem podziękować wszystkim pracownikom Centrum i jego kadrze kierowniczej, przede wszystkim za ciężką pracę, także „po godzinach”. Jednak obecny sukces Centrum, tak sukces, nie bójmy się tego słowa, nie byłby możliwy bez zaangażowania całego Pionu Nauki, a przede wszystkim Pana Profesora Marka Rękasa i Pani Kierownik Eweliny Kowal.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w planowanych przedsięwzięciach.
Rozmawiała: Małgorzata Złotkowska