Certyfikat za sprawność w leczeniu udarów mózgu
Klinika Neurologiczna WIM znalazła się w czołówce europejskich ośrodków leczących udary mózgu. Eksperci oceniający ośrodek brali pod uwagę dwa czynniki: czas, w jakim pacjent trafiający do szpitala otrzymywał pomoc oraz jakość zastosowanego leczenia. Oceny były bardzo wysokie, dlatego Klinikę Neurologiczną z Pododdziałem Udarowym uhonorowano Złotą Nagrodą Europejskiej Organizacji Udarowej oraz Międzynarodowej Inicjatywy „Angels”.
- My walczymy z czasem. Przy udarze mózgu najważniejsze są: szybkość i profesjonalizm. Im wcześniej neurolodzy rozpoczną leczenie, tym pacjent ma większe szanse na powrót do pełni zdrowia – tłumaczy dr n. med. Jacek Staszewski, adiunkt w Klinice Neurologicznej WIM.
Udar następuje po pęknięciu naczynia krwionośnego w mózgu lub zablokowaniu dopływu krwi do mózgu. Może być to spowodowane zakrzepem krwi lub miażdżycą. W Polsce co roku na udar zapada 70 tys. osób. To trzecia przyczyna zgonów i główny powód przewlekłej niesprawności dorosłych Polaków. Około 400 tys. Polaków żyje z niezwykle uciążliwymi – dla chorego i jego otoczenia - trwałymi następstwami udaru.
Dyplom i list gratulacyjny potwierdzające wysoką ocenę jakości opieki nad chorymi z udarem mózgu.
Do leczenia udaru niedokrwiennego najlepsza jest terapia reperfuzyjna, polegająca na przywróceniu krążenia w zamkniętym naczyniu krwionośnym. Może być ona prowadzona dwoma metodami: u chorego stosuje się leczenie trombolityczne (lek podawany dożylnie) lub wewnątrznaczyniowe (w czasie zabiegu przeprowadzanego przez radiologa interwencyjnego skrzep usuwany jest mechanicznie).
- Chory ma szansę odzyskać sprawność, jeśli będziemy działać bardzo szybko. Od wystąpienia udaru niedokrwiennego do momentu zastosowania leczenia trombolitycznego musi minąć mniej niż 4,5 godz. Jeśli zastosujemy leczenie zabiegowe, ten czas możemy wydłużyć o 1,5 godz. Aby zmieścić się w takim reżimie, należy zorganizować bardzo sprawny system niesienia pomocy. W WIM nie mamy bezpośredniego wpływu na czas, w którym chory przyjeżdża do szpitala - często jest to wiele godzin po zachorowaniu. Ale mogliśmy usprawnić działania od momentu, gdy chory trafiał do naszego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. I zrobiliśmy to – kontynuuje dr Jacek Staszewski.
W wojskowym szpitalu na Szaserów wprowadzono specjalne procedury postępowania oraz cykliczne szkolenia dla personelu. Jednak sukces to przede wszystkim zasługa dobrej współpracy i wysokiego zaangażowania pracowników Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, Kliniki Neurologicznej oraz Zakładu Radiologii Lekarskiej.
Transport chorego z karetki pogotowia do SOR szpitala na Szaserów. Fot. Piotr Bławicki.
- Dzięki temu średnio co trzeciego chorego z udarem niedokrwiennym leczymy reperfuzyjnie. Prawie połowa z takich pacjentów otrzymuje pomoc neurologiczną, w czasie poniżej 45 minut, od momentu dotarcia do SOR. Te wskaźniki plasują nasz szpital w czołówce europejskich ośrodków zajmujących się leczeniem udaru mózgu – wyjaśnia Jacek Staszewski.
Statystycznie w Polsce zaledwie co dziesiąty chory z udarem jest leczony reperfuzyjne, a zdecydowana większość z nich otrzymuje je po ponad godzinie od przybycia do szpitala. - To efekt trudności organizacyjnych oraz braku urządzeń do prowadzenia szybkich badań, niezbędnych lekarzom do rozpoczęcia leczenia. Niestety, im później rozpoczniemy leczenie tym jego skuteczność jest mniejsza lub nie może już być zastosowana – kończy neurolog.