Medycyna w Mundurze
Polska Agencja Prasowa: Komandosi najlepiej wyedukowani prozdrowotnie w wojsku
„Żołnierze jednostek specjalnych są najlepiej wyedukowani w armii, jeśli chodzi o właściwe postawy prozdrowotne; komandosi wiedzą, że zdrowie to kapitał, dbają o nie i chętnie poddają się badaniom” – w rozmowie z Katarzyną Lechowicz, dziennikarką Polskiej Agencji Prasowej ocenia dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego gen. bryg. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak.
Przywołując statystyki badań realizowanych w WIM, wskazał, że odsetek udziału żołnierzy w badaniach profilaktycznych w typowych jednostkach wojskowych to zwykle 30-40 proc.
„Raz udało nam się osiągnąć poziom 60 proc., i to był rekordowy wynik. Tymczasem w jednostkach specjalnych jesteśmy bliscy odsetka 100 proc.” - podkreślił gen. G. Gielerak.
Jak zaznaczył, odsetek taki osiągnięto bez jakiejkolwiek kampanii informacyjnej wśród komandosów. „Populacja jednostek wojsk specjalnych wyróżnia się na tle całej armii; słowo „wyróżnia” nie oddaje skali zjawiska. Wyróżnia, to w statystyce 10-15 proc., a mamy do czynienia ze znacznie większą różnicą” – dodał.
Dyrektor WIM ocenił, że żołnierze jednostek specjalnych są wyjątkowo silnie zmotywowani do dbania o kondycję fizyczną; mają świadomość, że możliwość pełnienia służby jest w prostej linii uzależniona od ich stanu zdrowia. Jak zaznaczył, komandosi zgłaszają się na badania, jasno wyrażając oczekiwanie, że chcą się dowiedzieć czegoś o swoim stanie zdrowia, o tym, z jakimi czynnikami ryzyka muszą się mierzyć, i ewentualnie co powinni zmienić w swoich nawykach.
Pierwszy program profilaktyki chorób układu krążenia w wojsku WIM realizował w latach 2007-2011; obecny ruszył w 2013 r., i zaplanowano go do 2016 r. W 2014 r. przebadano już ok. 2 tys. żołnierzy.
Wyniki, jakie uzyskano podczas pierwszej fazy programu, w ramach której przebadano ponad 7 tys. żołnierzy, przyniosły zaskakujące dla wielu dane, że w niektórych obszarach zagrożeń chorobami układu sercowo-naczyniowego populacja wojskowa przedstawia się gorzej niż cywilna.
Lekarze byli zaskoczeni m.in. rozpowszechnieniem u żołnierzy nadciśnienia tętniczego, otyłości, częstością występowania dyslipidemii, tj. wysokiego poziomu cholesterolu, a także zaburzeń gospodarki węglowodanowej czyli stanów przedcukrzycowych.
Służba wojskowa wiąże się z narażeniem na wiele szkodliwych czy wręcz śmiertelnych czynników. Ale specjaliści z WIM podkreślają, że u statystycznego żołnierza większe jest prawdopodobieństwo zawału serca, bądź udaru mózgu, niż doznania urazów bojowych na poligonie czy misji zagranicznej. (PAP) ktl/
Fot. Jarosław Rybak