Medycyna w Mundurze
25 lat jednostki specjalnej GROM
Komandosów oraz medyków z wojskowego szpitala przy Szaserów łączą długie lata współpracy. To do nas trafiali GROM-wcy ranni i poszkodowani w czasie ćwiczeń, w czasach, gdy na palcach można było policzyć ludzi wiedzących, że mamy tak elitarną formację specjalną. W WIM leczyliśmy żołnierzy, którzy odnieśli obrażenia w czasie misji w Iraku i Afganistanie. - Codzienne, robocze kontakty między medykami z WIM i z GROM-u przynoszą bardzo dobre efekty. Mamy ciekawe plany współpracy, przełożą się one na większe poczucie bezpieczeństwa Polaków – mówi gen. bryg. prof. dr hab. Grzegorz Gielerak, dyrektor WIM.
Jednym z najciężej poszkodowanych komandosów, który odzyskał zdrowie i sprawność dzięki specjalistom z WIM, jest oficer ranny w połowie 2002 r. Był to jednocześnie pierwszy żołnierz z misji w Afganistanie leczony w szpitalu na Szaserów. W ciągu dwóch lat przeszedł aż jedenaście operacji. Setki godzin zajęły konsultacje, tysiące – rehabilitacja. Dzięki wysiłkowi lekarzy i ciężkiej pracy samego rannego, oficer wrócił do służby w GROM-ie.
Przeczytaj więcej o tej historii: http://www.wim.mil.pl/mwm/1413-weterani-2013-o-grom-owcu-ktry-wszed-na-min.
W czerwcu GROM obchodzi 25-lecie istnienia. W okolicznościowych uroczystościach wezmą udział także przedstawiciele Wojskowego Instytutu Medycznego.
- Komandosi działają z zaskoczenia, to oni ustalają czas i miejsce uderzenia. Dlatego - analizując statystyki z misji - widać pewien paradoks. Choć specjalsi wykonują misje najwyższego ryzyka, to straty w ich oddziałach są zdecydowanie mniejsze, niż w jednostkach regularnych. Jednak służba w jednostce specjalnej wiąże się z permanentnym, ponadprzeciętnym wysiłkiem fizycznym oraz psychicznym. Dlatego z okazji jubileuszu - my z WIM - życzymy żołnierzom GROM-u odporności oraz zdrowia. A przede wszystkim żołnierskiego szczęścia – mówi gen. G. Gielerak.