Medycyna w Mundurze
Ćwiczenie MASCAL z żołnierzami Wojsk Specjalnych
- Nad ranem, gdy ciężki, całodobowy dyżur w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym dobiegał końca, szef dyżuru, pełniący jednocześnie funkcję lekarza dyżurnego WIM, odebrał telefoniczną informację rozpoczynającą się kryptonimem MASCAL. Tak w wojskowej nomenklaturze określa się zdarzenia o charakterze masowym – mówi ppłk dr med. Krzysztof Karwan, zastępca kierownika SOR CSK MON WIM.
Zgłaszający zdarzenie oficer dyżurny jednej z jednostek specjalnych WP zameldował: „MASCAL! Aktywacja SOST! (SOST - Special Operations Surgical Team - zespół chirurgiczny poziomu II). Trzech ciężko poszkodowanych w trakcie realizacji zadań bojowych. Konieczność ewakuacji z rejonu działania i dyslokacji do SOR WIM. Czas przybycia - ok. dwie godziny. Potrzeba zabezpieczenia transportu z lotniska dla jednego z poszkodowanych”.
Taki meldunek jest nie lada wyzwaniem dla personelu SOR. Wymaga podjęcia natychmiastowych działań zmierzających do przygotowania oddziału oraz całego szpitala na przyjęcie osób z rejonu zdarzenia o charakterze mnogim lub masowym. - Trudności wynikają przede wszystkim z krótkiego czasu, jakiego potrzeba na przygotowanie poszczególnych obszarów SOR oraz z potrzeby zmiany doktryny pracy całego oddziału przy uwzględnieniu bieżącego obciążenia pracą. W sytuacjach zdarzeń mnogich i masowych SOR - działający na pierwszej linii szpitala – najszybciej przyjmuje „uderzenie”. Sprawne i skoordynowane, dobrze zarządzane działanie na wstępnym etapie leczenia zwiększa szansę na przeżycie poszkodowanych i minimalizuje ryzyko kalectwa – kontynuuje dr Karwan.
W przygotowaniu szpitala na przyjęcie poszkodowanych niezbędne jest wdrożenie procedur określających zakres działań i odpowiedzialności poszczególnych osób biorących udział w realizacji zadań. Niezbędne jest ustalenie zasad kierowania akcją, wyznaczenie koordynatora działań SOR, osoby odpowiedzialnej za triage (segregację poszkodowanych pod kątem kolejności udzielania im pomocy), ustalenie stałej obsady stanowisk resuscytacyjno-zabiegowych - z wcześniejszym przypisaniem zadań. Istotna jest organizacja zespołów transportowych oraz określenie zasad powiadamiania i łączności. – Niezbędna okazuje się współpraca z innymi komórkami organizacyjnymi szpitala, w szczególności zakładami diagnostyki obrazowej, laboratorium, stacją krwiodawstwa, klinikami o profilu zabiegowym, OIOM i innymi, bez których zapewnienie optymalnej pomocy poszkodowanym nie byłoby możliwe – wylicza dr Krzysztof Karwan.
W trakcie przedsięwzięcia wykorzystano doświadczenia nabyte przez pracowników WIM podczas misji w Afganistanie oraz w trakcie ćwiczeń organizowanych szpitalu przy Szaserów m.in. z Biurem Operacji Antyterrorystycznych [Przeczytaj więcej o tym ćwiczeniu: http://www.wim.mil.pl/mwm/1846-biuro-operacji-antyterrorystycznych-cwiczy-z-wim].
- Udało nam się zebrać kolejne doświadczenia, które pozwolą skuteczniej nieść pomoc w sytuacjach rzeczywistych. Jeden z wniosków dotyczył np. nagrywania przebiegu zajęć, co pozwoli na lepszą analizę działań podejmowanych w trakcie trwania przedsięwzięcia. Nasi partnerzy z Wojsk Specjalnych wysoko ocenili profesjonalizm pracowników naszego oddziału. Potwierdzeniem tego jest zacieśnienie naszej współpracy – kończy ppłk Krzysztof Karwan.
Fot. Krzysztof Karwan
"Gdy żołnierz zostanie ranny na polu walki, błyskawicznie należy go przetransportować do szpitala polowego poziomu II. Tam przechodzi podstawowe zabiegi ratowania życia i, po ustabilizowaniu funkcji życiowych, jak najszybciej przerzuca się go samolotami do szpitali znajdujących się poza strefą wojny, w których ranni i poszkodowani dochodzą do zdrowia. W Iraku czy Afganistanie funkcjonowało wręcz modelowe rozwiązanie. Są jednak sytuacje, w których z ewakuacją nie można zwlekać. Dlatego przed kilkunastu laty Amerykanie opracowali koncepcję tworzenia zespołów SOCCET (Special Operation Critical Care Evacuation Team - mobilnych zespołów intensywnej terapii) oraz SOST (Special Operation Surgical Team - zespołów chirurgicznych poziomu II)."
Choć system był tworzony z myślą o żołnierzach sił specjalnych, to jest wykorzystywany do ratowania cywili. Wojskowy Instytut Medyczny wesprze to przedsięwzięcie swoimi specjalistami.
Więcej na ten temat w grudniowym wydaniu miesięcznika „Polska Zbrojna”.