Medycyna w Mundurze
Ratownik górniczy z nagrodą Dyrektora WIM. Fotorelacja
Biegacze ścigający się w czasie 13 edycji „Maratonu Komandosa, na co dzień pracujący w służbach medycznych lub ratowniczych, walczyli o Nagrodę Dyrektora WIM. Najszybszy okazał się Artur Duś, ratownik górniczy z Kopalnianej Stacji Ratownictwa Górniczego KWK „Pokój” z Rudy Śląskiej. W „stroju służbowym”, wysokich butach i aparatem tlenowym ważącym ponad 10 kg przebiegł 42 km w czasie 3 godz. 59 min. 53 sek.
Dla kandydatów do jednostek specjalnych taki maraton oznacza zakończenie selekcji. Natomiast ten bieg promocja ciężkiej służby w Wojskach Specjalnych. Imprezę organizuje Wojskowy Klub Biegacza „Meta” działający przy Jednostce Wojskowej Komandosów w Lublińcu.
Plecak jest dokładnie ważony na starcie i mecie. Musi mieć ciężar przynajmniej 10 kg.
- Nasi zawodnicy muszą przestrzegać „kodu mundurowego”: cholewki butów powinny mieć przynajmniej 8 cali wysokości, plecak – wymiary 45 na 30 cm i wagę minimum 10 kg. Plecaki ważymy na starcie i na mecie, dlatego do „obowiązkowej masy” plecaka trzeba dodać ciężar wody i odżywek, które zawodnik zabiera na trasę. Chcemy, żeby ludzie z innych rodzajów służb mundurowych poczuli na własnej skórze specyfikę szkolenia i działania specjalsów – mówi wyjaśnia Łukasz Rosiński, prezes klubu „Meta”.
W tym roku na starcie staneło ponad pół tysiąca zawodników.
Biegacze na co dzień pracujący w służbach medycznych lub ratowniczych walczyli o Nagrodę Dyrektora WIM. – W Wojskowym Instytucie Medycznym promujemy zdrową aktywność fizyczną, zależy nam na nawiązywaniu bezpośrednich relacji z żołnierzami i funkcjonariuszami elitarnych formacji wojska i innych służb – wyjaśnia gen. bryg. prof. dr hab. n. med. Grzegorz Gielerak, dyrektor WIM.
Trasa liczyła 42,195 km. Bieg przeprowadzono 26 listopada 2016 r.
Najszybszym ratownikiem-maratończykiem okazał się Artur Duś. O ponad 2 godz. i 40 min. wyprzedził drugą w klasyfikacji szer. rez. Annę Golewa (RU), która dotarła na metę w czasie 6 godz. 40 min. i 1 sek. Trzecie miejsce zajął por. rez. Simonian Haik (RU) z czasem 6 godz. 40 min. 2 sek.
Każdy z biegaczy otrzymał pamiatkowy medal.
Dlatego przedstawicieli WIM można spotkać m.in. na „Grom Challenge” organizowanym na poligonie w Czerwonym Borze, „Festynie Komandosa” w Dziwnowie, czy lublinieckich „Biegu Katorżnika” i „Biegu o Nóż Komandosa”.
- Mamy gotową ofertę dotycząca zaawansowanych szkoleń z medycyny pola walki. Dostosowujemy ją do potrzeb konkretnych formacji. Z jednostek dostajemy sygnały dotyczące konkretnych oczekiwań, jakie wobec nas mają wojskowi. Dotyczy to programów badawczych, dzięki którym żołnierze będą lepiej przygotowani do prowadzenia długotrwałych, szczególnie wyczerpujących zadań. Żeby dobrze się zrozumieć i lepiej poznać, przedstawiciele WIM od kilku lat chętnie pojawiają się m.in. na przedsięwzięciach organizowanych przez i dla służb mundurowych – wyjaśnia gen. Grzegorz Gielerak.
Na mecie medale wręczał ppłk Michał Strzelecki, dowódca Jednostki Wojskowej Komandosów.
Ratownik górniczy Artur Duś na podium. Nagrodę wręczył Jarosław Rybak, kierownik Biura Dyrektora WIM.