Medycyna w Mundurze
Nowe szkolenia z medycyny pola walki w WIM
Jedyni polscy absolwenci Special Operations Combat Medic, zaawansowanego kursu dla medyków sił specjalnych USA przygotowali – wzorowany na amerykańskim - program szkolenia specjalistycznego z zakresu medycyny pola walki. Już trwa nabór kandydatów. – Chcielibyśmy, aby te kursy zostały wpisane w oficjalne wykazy szkoleń obowiązujący w resortach mających formacje mundurowe – mówią Sikor i Wir, autorzy koncepcji.
Pomysł specjalsów związanych z Jednostką Wojskową Komandosów w Lublińcu jest prosty. W Ośrodku Symulacji Medycznej WIM chcą przekazywać wiedzę i doświadczenie, które zdobyli w czasie szkoleń oraz misji zagranicznych.
Sikor, jako pierwszy w Polak, poprzedni rok spędził w International Special Training Center w Niemczech. Był członkiem międzynarodowej grupy instruktorów, której zadanie polegało na stworzeniu i przeprowadzeniu szkolenia NATO Special Operations Combat Medic. – To nowy program szkolenia medycznego, na szczeblu taktycznym, stworzony wyłącznie na potrzeby medyków sił specjalnych NATO – tłumaczy Sikor, żołnierz Jednostki Wojskowej Komandosów. Ten podoficer na sobie sprawdził, jak ważną rolę na misji odgrywa ratownik medyczny. W czasie drugiej zmiany misji w Iraku, w zasadzce kula z kałasznikowa przebiła hełm „Sikora”, ale tylko drasnęła ucho. Chwilę później dostał w bark. Znowu szczęśliwie. Kula przeszła przez mięśnie, nie uszkodziła kości, nerwów, arterii… Odmówił rotacji medycznej do kraju, po kilku tygodniach leczenia w szpitalu polowym wrócił do oddziału. Potem kolejny raz służył w Iraku i w Afganistanie. Jest jednym z pierwszych odznaczonych Orderem Krzyża Wojskowego, współczesnym odpowiednikiem orderu Virtuti Militari.
Jedno z poprzednich szkoleń z medycyny pola walki prowadzone w WIM. Fot. Piotr Bławicki
– W czasie Special Operations Combat Medic (SOCM) w Fort Bragg w USA przez kilkanaście miesięcy szkolili nas najlepsi instruktorzy amerykańskich sił specjalnych. Poznaliśmy ich metodykę i filozofię szkolenia. Teraz chcemy w podobny sposób przekazywać wiedzę w kraju – przekonuje Wir, były żołnierz z JWK, pierwszy Polak po SOCM. Ukończył je w 2010 r. Służył na misjach w Macedonii, Iraku i Afganistanie.
Szkolenia będą prowadzone na dwóch poziomach: podstawowym (Combat Medical First Responder) oraz zaawansowanym (Combat Trauma Management).
- Program gwarantuje zbudowanie jednolitego systemu szkoleniowego, który wprowadzi takie same standardy w różnych formacjach mundurowych. Nie tylko na współczesnym polu walki, ale także w trakcie wykonywania obowiązków w środowisku cywilnym w Polsce – wyjaśnia Sikor.
- Wir i Sikor od kilku lat współpracują z WIM. Jako jedyni polscy absolwenci SOCM zdobyli bardzo cenną wiedzę, którą ugruntowali w czasie misji o charakterze wojennym. Każdy z nich dysponuje umiejętnościami, którymi można obdzielić spory zespół ratowników. Bo główny cel kursu SOCM jest jasny. Operator, który go ukończy musi w warunkach pola walki, przez 72 godziny, podtrzymać życie ciężko rannego towarzysza broni. Doświadczenie Sikora wyniesione ze służby w ośrodku szkolenia NATO to dodatkowy atut – przekonuje gen. dyw. prof. dr. hab. n. med. Grzegorz Gielerak, dyrektor WIM.
Przeczytaj jak wyglądało szkolenie SOCM Wira i Sikora
Zajęcia będą prowadzone w Ośrodku Symulacji Medycznej WIM.
- Zależy nam na wpisaniu obu kursów w wykazy szkoleń specjalistycznych obowiązujących w ministerstwach, w których funkcjonują formacje mundurowe. Dzięki temu pojawiający się na miejscu zdarzenia np. policjant, żołnierz i funkcjonariusz Służby Więziennej będą ratować poszkodowanych według tych samych procedur. Ważny jest też wymiar finansowy. Zaawansowany kurs medycyny pola walki za oceanem kosztuje kilkaset tysięcy dolarów. Tymczasem w Polsce możemy zaproponować ofertę na takim samym poziomie, ale wielokrotnie tańszą. W interesie każdego podatnika jest wdrożenie takiego systemu – kontynuuje gen. Gielerak.
Wir i Sikor opracowali program szkolenia na dwóch poziomach: podstawowym oraz zaawansowanym. Warto zapoznać się ze szczegółami koncepcji specjalsów.
Jedno z poprzednich szkoleń z medycyny pola walki prowadzone w WIM. Fot. Piotr Bławicki
Szkolenie podstawowe: Combat Medical First Responder
- CMFR to trwający pięć dni, podstawowy kurs udzielania pomocy medycznej w warunkach taktycznych. Oparliśmy go na wytycznych amerykańskiego komitetu TCCC. Szkolenie w pierwszej kolejności jest skierowane do jednostek działających w strukturach MON, MSWiA i innych resortów, jeśli specyfika ich pracy wymaga posiadania wiedzy i umiejętności dotyczących medycyny taktycznej – wyjaśnia Wir.
Kurs CMFR jest prowadzony ściśle według aktualnych wytycznych komitetu TCCC, a kursanci będą mieli do dyspozycji najnowszy sprzęt zgromadzony w Ośrodku Symulacji Medycznej WIM.
- Podsumowaniem każdego dnia szkolenia będzie egzamin pisemny, a cały kurs skończy się egzaminem pisemnym i praktycznym. Na koniec szkolenia każdy kursant otrzyma jeden z dwóch certyfikatów, uzależnionych od wyniku egzaminu: ukończenia lub uczestnictwa w CMFR. Będą w języku polskim oraz angielskim. Absolwenci otrzymają także punkty edukacyjne – zdradza Sikor.
Program CMFR obejmuje postępowanie według najnowszych wytycznych opracowanych min. przez Joint Special Operations Medical Training Center. Zawiera m.in. takie tematy: * Ocena miejsca zdarzenia; * Care Under Fire; * Tactical Fierld Care; * Tacevac; * KPP; * Postępowanie wg protokołu M.A.R.C.H.; * Samopomoc / pomoc koleżeńską; * Tamowanie masywnych krwotoków z kończyn z wykorzystaniem opasek uciskowych; * „Junctional Hemorrhage” i procedura „wound packing”; * Przyrządowe i bez przyrządowe udrażnianie dróg oddechowych; * Zaopatrywanie ran penetrujących oraz tępych klatki piersiowej; * Identyfikacja oraz procedura odbarczenia odmy prężnej; * Ochrona przed hipotermią; * Postępowanie z urazami głowy; * Podstawowe zabezpieczenie urazów układu mięśniowo- szkieletowego; * Podstawowa farmakoliogia (Combat Pill Pack, IZAS-05); * Ewakuacja- Dokumentacja, Medevac, Casevac, (9-line + MIST).
- Wymogiem przystąpienia do kursu jest posiadanie indywidualnego wyposażenia: hełmu, ochrony balistycznej oczu, kamizelki taktycznej i broni (może być replika), zegarka oraz świateł taktycznych niebieskiego lub zielonego – instruuje Wir.
Jedno z poprzednich szkoleń z medycyny pola walki prowadzone w WIM. Fot. Piotr Bławicki
Szkolenie zaawansowane: Combat Trauma Management
- To dziesięciodniowe, zaawansowane szkolenie medycyny pola walki. Pierwotnie został stworzony tylko dla operatorów-medyków amerykańskich sił specjalnych. WIM daje możliwość uczestniczenia w tym kursie ratownikom medycznym wchodzących w skład jednostek specjalnych podległych m.in. MON, MSWiA, ratownikom medycznym oraz osobom z dużą wiedzą medyczną, którzy ukończyli kurs CMFR w WIM lub posiadają certyfikat ukończenia podobnego szkolenia – mówi Sikor.
Szkolenie CTM prowadzone będzie na podobnych zasadach, jak podstawowy CMFR. – Czyli także w Ośrodku Symulacji Medycznej WIM, z codziennymi egzaminami i końcowym – pisemnym i praktycznym, certyfikatami i punktami edukacyjnymi. Kurs CTM jest bardzo wymagający. Zajęcia teoretyczne oraz praktyczne przeprowadzane są również w warunkach dyscypliny świetlnej i głosowej. Absolwent szkolenia będzie potrafił udzielać zaawansowanej pomocy medycznej poszkodowanym urazowym w środowisku pola walki, w sytuacji gdy ewakuacja medyczna przedłuża się nawet do 36 godzin – dodaje Wir.
Program szkolenia obejmuje postępowanie według najnowszych wytycznych opracowanych min. przez Joint Special Operations Medical Training Center i zawiera m. in. * Wykłady oraz scenariusze taktyczne, które miały miejsce w rejonach działań wojennych np. w Iraku oraz Afganistanie; * Protokół M.A.R.C.H.- szybkie przypomnienie; * Ocena miejsca zdarzenia; * Initial Assessment- Wstępne badanie urazowe; * Rapid Assessment- Szybkie badanie urazowe; * Tactical Fierld Care; * Extended/ Prolonged Field Care; * Tacevac; * Postępowanie wg protokołu M.A.R.C.H. ; * Samopomoc/ pomoc koleżeńską; * Tamowanie masywnych krwotoków z kończyn z wykorzystaniem opasek uciskowych; * „Junctional Hemorrhage” i procedura „wound packing”; * Przyrządowe i bez przyrządowe udrażnianie dróg oddechowych; * Wentylacja poszkodowanego z wykorzystaniem worka samorozprężalnego; * Zaopatrywanie ran penetrujących oraz tępych klatki piersiowej; * Identyfikacja oraz procedura odbarczenia odmy prężnej; * Drenaż jamy opłucnowej; * Dostęp dożylny oraz doszpikowe; * Płynoterapia; * Farmakologia stanów nagłych; * Ochrona przed hipotermią; * Postępowanie z urazami głowy; * Zabezpieczenie urazów układu mięśniowo- szkieletowego; * Ewakuacja- Medevac, Casevac, (9-line + MIST); * Praca z wykorzystaniem podstawowych narzędzi diagnostycznych: stetoskop, pulsoksymetr, ciśnieniomierz; * Elementy planowania operacji specjalnych pod kątem zabezpieczenia medycznego.
- Wymogi przystąpienia do kursu są podobne jak w kursie CMFR. Dopuszczalne jest wykorzystanie własnych plecaków medycznych, jakich kursanci używają na co dzień – mówi Sikor.
Szczegółowe informacje na temat kursów: tel.: 261-818-357 lub e-mail: ckp@wim.mil.pl