Medycyna w Mundurze
ppłk. dr n. med. Jacek Doniec: Nowa era w chirurgii
Chirurgia robotyczna w wojsku stanowi nowe podejście do medycyny zabiegowej. Planujemy nawiązać współpracę z innymi ośrodkami wojskowymi. Chcemy wymieniać swoje doświadczenia i poszukać możliwości zastosowania platform robotycznych w przypadkach konfliktów zbrojnych czy klęsk żywiołowych podkreśla w rozmowie dla Naszego Dziennika kierownik Centrum Chirurgii Robotycznej WIM ppłk. dr. n. med. Jacek Doniec.
W WIM otwarto Centrum Chirurgii Robotycznej, gdzie będą wykonywane zabiegi z wykorzystaniem robota da Vinci. Czym będzie zajmowało się Centrum?
- Jest ono przeznaczone wyłącznie do operacji robotycznych. W Centrum nie będą wykonywane zabiegi innego rodzaju, tj. operacje tradycyjne czy klasyczne laparoskopowe. Operacją zajmie się robot chirurgiczny da Vinci, który jest przeznaczony do wykonywania operacji dla różnych specjalności.
Jakie to będą zabiegi?
- Na świecie w chirurgii robotycznej prym wiodą zabiegi z zakresu chirurgii, urologii i ginekologii. Poza tym przy pomocy robota wykonywane są zabiegi w zakresie głowy i szyi oraz kardiochirurgiczne. Podobnie jest u nas. Z zakresu chirurgii przeprowadzane są operacje na jelicie grubym oraz w nowotworach żołądka. W urologii najczęstszą procedurą wykonywaną przy pomocy robota jest operacja prostaty. To dzięki niej operacje robotyczne zostały rozpowszechnione. Poza tym w urologii należy dodać jeszcze operację na pęcherzu moczowym oraz wycinanie guzów nerek Powszechnie w Centrum wykonywane są również zabiegi z zakresu ginekologii. Głównie operacje raka trzonu macicy oraz operacje wycięcia głęboko naciekającej endometriozy. Te operacje, o których rozmawiamy, są już wykonywane w naszym Centrum.
Plany na przyszłość są jeszcze szersze?
- W niedługim czasie będziemy przeprowadzać operacje w zakresie głowy i szyi, czyli laryngologiczne, oraz w zakresie chirurgii twarzowo-szczękowej. Planujemy wykonać pierwsze takie operacje do końca roku. Po nowym roku dojdą operacje z zakresu kardiochirurgii. Na razie jest to pięć głównych specjalizacji, które będą miały dostęp do robota.
System da Vinci jest określany jako nowa era małoinwazyjnej chirurgii. Jakie są jego możliwości?
- Po pierwsze, bardzo duże powiększenie. Do tego stopnia, że widzimy struktury anatomiczne, które do tej pory były praktycznie niedostępne przy operacjach „na otwarto". Po drugie, dzięki stabilizacji obrazu, kiedy robot trzyma nieruchomo kamerę, jesteśmy w stanie bardzo precyzyjnie zajrzeć w każde miejsce organizmu. Po trzecie, poza dużym powiększeniem, obraz jest trójwymiarowy. Jest to nowa wizualizacja, która zupełnie nas zaskoczyła swoimi możliwościami w porównaniu do klasycznej laparoskopii, gdzie obraz jest niestabilny przez ruch kamery. Po czwarte, są to narzędzia, które mają niesamowite możliwości wyginania się. Większe niż ludzki nadgarstek. Narzędzia mają tzw. siedem stopni swobody. Podobnie jak ludzka ręka mogą wykonać ruch do góry, w dół, na boki, w przód, w tył i ruch chwytny. Ręka może się obracać w granicach 270 stopni. Ramię robota może obracać się 540 stopni - jest to zupełnie nowa jakość w dotarciu do najdalszych zakamarków ludzkiego ciała. Ważnym elementem wpływającym na precyzję robota jest system neutralizujący drżenie rąk. Czyli delikatne drżenie rąk operatora nie przenosi się na narzędzia. Robot potrafi je zniwelować. W efekcie każdy ruch jest płynny i bardzo precyzyjny. Kolejny element to telemedycyna. Chirurg nie ma bezpośredniej styczności z operowanym pacjentem Może być nawet w sąsiednim pomieszczeniu. Jeżeli chirurg chce na chwilę przerwać czynność, to robot zatrzyma się w pozycji, którą sobie zażyczy. Oczywiście przy operowanym pacjencie przez cały czas jest obecny asystent wraz z instrumentariuszką gotowi natychmiast zareagować w przypadku nieprzewidzianej okoliczności.
Jak taka operacja wygląda w praktyce?
- W przypadku robota mamy cztery ramiona. Do jednego ramienia podłączamy kamerę. Do przeprowadzenia zabiegu chirurg ma do dyspozycji trzy ramiona z narzędziami. Dzięki temu ma fantastyczną możliwość wykorzystania jednego ramienia do podtrzymywania tkanek a dwoma pozostałymi może pracować.
Zalety tego robota są niezwykłe, co przekłada się na wysoką jakość operacji.
- Dzięki doskonałej wizualizacji mamy obraz powiększony, trójwymiarowy, a za pomocą precyzyjnych narzędzi możemy najpierw oddzielić tkanki, zobaczyć, gdzie są nerwy, gdzie są naczynia, i przeciąć tylko te struktury, które są konieczne do wycięcia danego narządu czy jego części, a pozostałe ocalić. Jest to bardzo ważne, gdyż otwiera nam to nową erę w chirurgii. Do tej pory wycinaliśmy chorobę z pewnym marginesem, uwarunkowanym tym, że nie potrafiliśmy precyzyjnie, nawet laparoskopowo ocenić granicy zdrowych tkanek. Przekłada się to na mniejszą liczbę powikłań, krótszy okres hospitalizacji oraz, co najważniejsze, taki zabieg spełnia kryteria zabiegu małoinwazyjnego. Małoinwazyjność oznacza mały skutek dla organizmu. Pacjenci kolejnego dnia po takim zabiegu mogą wychodzić do domu.
WIM jako jedna z niewielu placówek korzysta z tak zaawansowanego rozwiązania w medycynie.
- W całym kraju jest 11 takich robotów. Ze względu na koszty zakupu i eksploatacji nie są powszechne. W większości są używane w szpitalach prywatnych. Chirurgia robotyczna w wojsku stanowi nowe podejście do medycyny zabiegowej. Chcemy w pełni wykorzystać możliwości telemedyczne robota. Planujemy nawiązać współpracę z innymi ośrodkami wojskowym, które mają już roboty chirurgiczne. Chcemy wymieniać swoje doświadczenia i poszukać możliwości zastosowania platform robotycznych w przypadkach konfliktów zbrojnych czy klęsk żywiołowych. Robot może być usytuowany niedaleko miejsca konfliktu zbrojnego, katastrofy czy klęski żywiołowej, a doświadczony operator może być w znacznej odległości od tego miejsca i nadzorować przebieg operacji albo nawet sam przeprowadzać zabieg. To jest symbol wejścia w erę nowej medycyny, która zmieni zupełnie nasze postrzeganie chirurgii. WIM jako instytucja wojskowa od lat bada możliwość zastosowania telemedycyny w czasie konfliktów zbrojnych i w czasie pokoju. Za kilka lat telemedycyna i telechirurgia będą powszechne. Poza tym ten robot w czasie pokoju wykorzystany będzie do świadczenia usług dla ludności.
Robotyka chirurgiczna jest coraz bardziej popularna na świecie?
- Obecnie na całym świecie samych systemów da Vinci jest ponad 5700. W Stanach Zjednoczonych zainstalowanych jest około 3500 robotów. W Europie jest około 1000 robotów da Vinci. W użyciu są jeszcze inne platformy robotyczne o różnym stopniu zaawansowania, np. Niemcy wyprodukowali już swojego robota Ma on jeszcze niewielkie zastosowanie, lecz widoczny już jest jego rozwój i ciągłe udoskonalanie. Również inne firmy planują w najbliższym czasie przedstawić swojego robota chirurgicznego. My wybraliśmy da Vinci, gdyż jest on obecnie najbardziej zaawansowany technologicznie i najbardziej dopracowany.
Dziękuję za rozmowę.
Źródło: Nasz Dziennik Autor: Jacek Sądaj